Info

avatar Blog rowerowy prowadzi Keto z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 175750.50 km Jeżdżę z prędkością średnią 25.79 km/h Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

100-150 km

Dystans całkowity:32098.38 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:1258:11
Średnia prędkość:25.51 km/h
Maksymalna prędkość:66.45 km/h
Suma podjazdów:60832 m
Maks. tętno maksymalne:188 (103 %)
Maks. tętno średnie:147 (80 %)
Suma kalorii:511922 kcal
Liczba aktywności:280
Średnio na aktywność:114.64 km i 4h 29m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
113.19 km
06:02 h 18.76 km/h:
Maks. pr.:51.41 km/h
Temperatura:
HR max:157 ( 86%)
HR avg:110 ( 60%)
Podjazdy:636 m
Kalorie: 2041 kcal

Polska Egzotyczna - 2

Poniedziałek, 9 sierpnia 2010 · dodano: 16.08.2010 | Komentarze 1

Trasa: kamping Marina Graf - Lublin - Głusk - Chmiel - Krzczonów - Żółkiewka - Żabno - Turobin - Żurawie - Zaporze - Radecznica - Sąsiadka - Źrebce - Szczebrzeszyn - Zwierzyniec - Rudka

Rano, dosyć późno (ok. 10-tej) wyjeżdżamy z Lublina i kierujemy się wyłącznie drogami lokalnymi, omijając wszelkie główne arterie. Dzięki temu możemy poznać jak żyje lokalna społeczność małych wsi, zobaczyć specyfikę zabudowy gospodarstw a niekiedy dosłownie poznać życzliwość mieszkających tu ludzi.
Po drodze mijamy mnóstwo domostw, takich, których nie znajdzie się w innych częściach Polski. Na trasie przejeżdżamy przez słynny Szczebrzeszyn, gdzie "... chrząszcz brzmi w trzcinie ..."
Późnym popołudniem rozbijamy namioty nad rzeką Wieprz w Rudce koło Zwierzyńca.

Więcej zdjęć na: Polska Egzotyczna w obiektywie

Szutrowe i malownicze drogi za Lublinem © ketoketo


Takie drogi też musieliśmy pokonywać © ketoketo


Ciekawe malowanie fasady domów © ketoketo


Słynny Szczebrzeszyn © ketoketo


Piękne okolice Zwierzyńca © ketoketo


Nocleg na polu namiotowym w Rudce © ketoketo




Dane wyjazdu:
118.05 km
04:58 h 23.77 km/h:
Maks. pr.:57.70 km/h
Temperatura:25.0
HR max:160 ( 87%)
HR avg:136 ( 74%)
Podjazdy:433 m
Kalorie: 2452 kcal

Do grodu Kopernika

Wtorek, 20 lipca 2010 · dodano: 20.07.2010 | Komentarze 1

Trasa: Bydgoszcz - Osielsko - Ostromecko - Wałdowo Król. - Skłudzewo - Zarośle Cienkie - Przysiek - Toruń - Mała Nieszawka - Wielka Nieszawka - Cierpice - Przyłubie - Solec Kujawski - Bydgoszcz

Na trasę wybrałem się z samego rana. Od Bydgoszczy do Torunia jechałem niebieskim szlakiem, urokliwymi drogami, głównie szutrowymi. Na leśnych dróżkach i wąskich asfaltowych uliczkach nie spotkałem żadnego rowerzysty. Przez Toruń przejechałem szybko nawet nie zatrzymując się. Za Toruniem w kierunku na obie Nieszawki jest długi odcinek bardzo kiepskiego asfaltu, gdzie mnie niesamowicie wytrzęsło. Ostatnie kilometry do Solca Kujawskiego musiałem niestety szybko przejechać przez bardzo ruchliwą krajową 10-tką. Generalnie trasa miła i przyjemna i warta polecenia dla wszystkich.

Leśne szutry pod Toruniem © ketoketo


Urokliwe zakątki w puszczy © ketoketo




Dane wyjazdu:
123.28 km
05:16 h 23.41 km/h:
Maks. pr.:46.63 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Chełmno na bis

Sobota, 19 czerwca 2010 · dodano: 19.06.2010 | Komentarze 1

Trasa: Bydgoszcz - Ostromecko - Czarże - Kokocko - Starogród - Chełmno - Niedźwiedź - Gruczno - Topolno - Pruszcz - Łowin - Serock - Wudzyn - Kotomierz - Niemcz - Bydgoszcz

Postanowiłem po roku powtórzyć wyjazd do Chełmna z pewną modyfikacją trasy. Trasę rozpocząłem z samego rana kiedy nie było jeszcze tak silnego wiatru, który dał o sobie znać w dalszej części drogi. W okolicach Czarża nadal widać skutki powodzi na Wiśle. Wygląda to okropnie, wszędzie resztki naniesionego mułu a cała okolica strasznie śmierdzi. Podobny widok miałem w okolicach mostu na Wiśle koło Chelmna.

Pozostałość po powodzi © ketoketo


Widok z mostu na Wiśle koło Chełmna © ketoketo


Po przejechaniu ok. 50 km zrobiłem sobie krótki odpoczynek w urokliwym miejscu na "specjalnej ławeczce" w Chełmnie.

Chwila odpoczynku w Chełmnie © ketoketo


Z mostu na Wiśle zjechałem w lewo wąską szosą wzdłuż wału, w kierunku na miejscowość Niedźwiedź i tu natknąłem się na znak zakazu ruchu oraz zamkniętą drogę. Pomimo zakazu pojechałem dalej i oto co zobaczyłem.

W tym miejscu ratowano szczelność wału © ketoketo


Glob nawet tędy przejedzie © ketoketo


Jak tylko wyjechałem na otwarte przestrzenie w okolicach Gruczna wiatr tak się nasilił, że jazda stała się jedną wielką walką z kilometrami i siłami natury. Z tej przyczyny nie wracałem główną drogą Bydgoszcz - Gdańsk tylko pojechałem w kierunku na Pruszcz, mając nadzieję, że szosa w cieniu drzew uchroni mnie chociaż trochę przed silnym wiatrem. Niestety pomyliłem się ale cóż do domu wróciłem; zmęczony ale za to szczęśliwy.
Co do kolejnego dnia na nowym siodełku to dzisiaj zupełna rewelacja, twardo jak na desce ale bez dyskomfortu.

Dane wyjazdu:
103.54 km
04:26 h 23.35 km/h:
Maks. pr.:48.03 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Nocny Barcin

Czwartek, 17 czerwca 2010 · dodano: 17.06.2010 | Komentarze 3

Trasa: Bydgoszcz - Osielsko - Czarnówczyn - Fordon - Wyżyny - Brzoza - Łabiszyn - Lubostroń - Barcin - Lubostroń - Olimpin - Brzoza - Bydgoszcz

W dzisiejszą trasę wybrałem się z Jarkiem. Gdzie tu jechać ... no i decyzja zapadła - Barcin. Wyjechaliśmy późno więc powrót groził nam w godzinach nocnych. Przez całą trasę jechało się bardzo sprawnie i faktycznie do domu wróciłem o 23-ej.
To był także drugi dzień testowania nowego siodełka, które na tym dystansie sprawowało się dobrze. Nie ma super komfortu ale obyło się bez jakichkolwiek nieprzyjemności.

W takich miejscach też jeździmy. © ketoketo


Co za atrakcje w tym Barcinie. © ketoketo


Dane wyjazdu:
120.26 km
07:05 h 16.98 km/h:
Maks. pr.:33.64 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

TransBoriada - Dzień Pierwszy

Sobota, 5 czerwca 2010 · dodano: 06.06.2010 | Komentarze 4

Data wyjazdu: 3 czerwiec - czwartek
Trasa: Bydgoszcz - Osielsko - Żołędowo - Nekla - Suponin - Wudzyn - Serock - Małe Łąkie - Lubiewo - Bysław - Cekcyn - Małe Gacno - Lińsk - Śliwice - Lipowa - Mosna - Czersk - Łubna - Kamionka - Przyjaźnia - Gotelp - Odry - Wojtal

TransBoriada czyli trzydniowa wycieczka po Borach Tucholskich.
Pogoda w dniu wyjazdu nie wróżyła nic dobrego. Od samego rana padał deszcz, który ustał dosłownie w momencie wystawienia Globa przed domem.
Glob w oczekiwaniu na wyjazd © ketoketo

Brak deszczu i wysoka temperatura napawały optymizmem do szybkiego rozpoczęcia trasy. Wyjazd zaplanowałem wspólnie z Jarkiem-bikerem z którym "zrobiłem" już niejeden wypad. Od samego początku droga przebiegała bardzo sprawnie. Jednak osiągane prędkości to już nie to samo co jazda rowerem "na pusto". Początkowo trzeba było się przyzwyczaić do wagi całego zestawu, który po rozpędzeniu szedł jak burza. Droga wiodła nas asfaltami w samym sercu borów, gdzie ruch samochodowy praktycznie nie istniał. Wszędzie cisza, spokój i odgłosy natury.

Gotowy do drogi © ketoketo

Po całodziennym kręceniu leśnymi asfaltami trzeba było poszukać miejsca na nocleg. Długo nie musieliśmy szukać. Zaraz za miejscowością Odry - tuż przy cmentarzysku Kamiennych Kręgów Gotów, znaleźliśmy uroczą polankę w lesie, gdzie stanęły nasze namioty.

Po całym dniu bikowania czas na odpoczynek © ketoketo


Utracone siły włożone w pedałowanie musieliśmy zregenerować własnoręcznie przygotowanym posiłkiem. Po tylu godzinach kręcenia makaron z sosem bolońskim i klopsikami smakuje lepiej niż najlepsze danie w restauracji !!!

Po ponad 120 km koniecznie trzeba się wzmocnić © ketoketo


Typowe jedzenie bikera © ketoketo


Zanim położyliśmy się spać jeszcze rzut oka na mapę co do dalszej trasy na jutrzejszy dzień. Założenie było takie, że z takim bagażem jedziemy tylko szosą. Ale plany to jedno a życie nazajutrz zweryfikowało teorię.

Po kolacji plany na dalszą, jutrzejszą trasę. © ketoketo


Więcej foto na
TransBoriada

Dane wyjazdu:
105.72 km
06:01 h 17.57 km/h:
Maks. pr.:40.36 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

TransBoriada - Dzień Drugi

Piątek, 4 czerwca 2010 · dodano: 06.06.2010 | Komentarze 2

Data wyjazdu: 4 czerwiec - piątek
Trasa: Wojtal - Odry - Karsin - Wiele - Kliczkowy - Borsk - Wdzydze Tucholskie - Gołuń - Wąglikowice - Loryniec - Kalisz - Dziemiany - Trzebuń - Leśno - Czarnowo - Czyczkowy - Wlk. Chełmy - Męcikał - Mylof

Tak zaczynam drugi dzień bikowania. Poranek w przedsionku namiotu z kubkiem kawy w oślepiającym słońcu przy akompaniamencie przeróżnych ptaków. W takich cudownych okolicznościach aż się nie chce wracać do cywilizacji.

Przepiękny poranek, tak zaczynam dzień © ketoketo


Poranne pakowanie i dalej w trasę © ketoketo


To co na mapie oznaczone było jako szosa przez lasy okazało się zazwyczajnym brukiem albo drogą szutrową. Niemało się namęczyliśmy takimi trasami ale za to będzie co wspominać. Czyżby tutaj fundusze UE jeszcze nie dotarły ...

Drogi brukowe i szutrowe trekkingowi nie straszne © ketoketo


Nie tylko pedałowanie zajmowało nam cały czas. Bikerom i naszym maszynom należał się zasłużony odpoczynek.

Oba Unibiki cierpliwie czekają na dalszą drogę. © ketoketo


Ukoronowaniem dziennego kręcenia była kolacja razem z "żubrem w puszczy". Jednak zamiast Żubra był zimny Lech ale też dobry.

Sjesta w puszczy © ketoketo


Nocny survival w lesie © ketoketo


Więcej foto na
TransBoriada

Dane wyjazdu:
110.80 km
05:58 h 18.57 km/h:
Maks. pr.:44.89 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

TransBoriada - Dzień Trzeci

Czwartek, 3 czerwca 2010 · dodano: 06.06.2010 | Komentarze 1

Data wyjazdu: 5 czerwiec - sobota
Trasa: Mylof - Rytel - Zapędowo - Raciąż - Stobno - Tuchola - Świt - Zamrzenica - Minikowo - Klonowo - Małe Łąkie - Serock - Wudzyn - Kotomierz - Nekla - Niemcz - Bydgoszcz

Po długim śnie, wypoczęci i pełni nowych sił rankiem ruszamy w dalszą drogę. Jako pierwszą atrakcję dnia zaliczamy zaporę spiętrzającą wodę rzeki Brdy. Znajduje się tu zakład hodowli pstrąga tęczowego i punkt etapowy słynnych spływów kajakowych rzeką Brdą. Rozpoczyna się też tutaj Wielki Kanał Brdy.

Zapora w Mylofie © ketoketo


Wielki Kanał Brdy © ketoketo


W trakcie wojaży, w jednym z napotkanym miasteczek na trasie trafiłem na niesamowitą ulicę. Czyżbym był właścicielem nieznznych mi dotąd włości rodzinnych. Pomarzyć warto.

Prawie moje ... © ketoketo


Droga do domu prowadzi nas leśnymi duktami i tutaj także trzeba się posłużyć mapą do nawigacji.

Główny nawigator Jarek w akcji © ketoketo


Przez trzy dni bikowania przejechaliśmy wspólnie wiele miejscowości, a wśród nich takie dziwne jak te poniżej.

Przez tyle dziwnych miejscowości przejechałem © ketoketo


Nasz wyjazd był bardzo udany, pogoda wyśmienita a humory na trasie dopisywały. Teraz nadszedł czas na następne plany bikowe.
Wielkie dzięki Jarek za wspólne kręcenie i motywację na trasie.

Szczęśliwe zakończenie 3-dniowego wypadu w Bory Tucholskie © ketoketo


Więcej foto na
TransBoriada

Dane wyjazdu:
102.33 km
04:11 h 24.46 km/h:
Maks. pr.:45.75 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Świekatowo

Sobota, 29 maja 2010 · dodano: 29.05.2010 | Komentarze 0

Trasa: Bydgoszcz - Żołędowo - Kotomierz - Wudzyn - Serock - Świekatowo - Tuszyny - Łowin - Pruszcz - Niewieścin - Kusowo - Osielsko - Niemcz - Bydgoszcz

Na trasie spotkałem samych kolarzy, żadnego trekkingowca (co z Wami ?). Po drodze podpiąłem się pod grupkę trzech kolarzy zaawansowanych wiekiem z brzuchami piwnymi. Trochę pociągnęliśmy wspólnie ale chłopaki nie dali rady i odbili w swoim kierunku. Szkoda. Za to dalej dojechali do mnie młodzicy na kolarkach i to ja próbowałem dotrzymać im tempa. Ale utrzymać 35 km/h przez parę ładnych wspólnych kilometrów nie było łatwo i to ja musiałem odpuścić. Mają chłopaki parę w nogach. Chyba czas przesiąść się na szosówkę.

Chwila odpoczynku w trasie © ketoketo


Dane wyjazdu:
100.03 km
04:26 h 22.56 km/h:
Maks. pr.:45.75 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Północna pętla Bydgoszczy

Niedziela, 9 maja 2010 · dodano: 09.05.2010 | Komentarze 1

Trasa: Bydgoszcz - ul. Koronowska - Bożenkowo - Samociążek - Koronowo - Karolewo - Kotomierz - Sienno - Trzeciewiec - Kusowo - Żołędowo - Jarużyn - Strzelce Górne - Gądecz - Hutna Wieś - Włóki - Trzęsacz - Chełmszczonka - Strzelce Dolne - Fordon - Bydgoszcz

Z centrum Bydgoszczy ul. Koronowską łatwo przedostałem się nową ścieżką rowerową (nową ? bo wcześniej nią nie jechałem). Dalej przyjemnie jechało się wśród lasów i nawet ruch był niewielki. W Samociążku spotkałem kolarza - emeryta, z którym jechałem prawie do Karolewa. Po drodze Pan opowiadał mi, że w latach 60-tych trenował wyczynowo kolarstwo i był w kadrze Polski !!! Pomino zaawansowanego wieku trzymał dzielnie tempo w okolicach 26 km/h. Twierdził, że nadal codziennie wsiada na szosówkę i jeździ po okolicy.
W Żołędowie krótki postój w oczekiwaniu na kolegę i stamtąd razem pojechaliśmy w dalszą trasę aż do samego domu.
Dzięki za wspólny przejazd i wiatru w plecy oraz zero gum na jutrzejszej trasie.

Spotkanie na bikowe szczęście © ketoketo


Dane wyjazdu:
100.27 km
04:22 h 22.96 km/h:
Maks. pr.:35.42 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Śladami Jarmika

Sobota, 8 maja 2010 · dodano: 08.05.2010 | Komentarze 1

Trasa: Bydgoszcz - Niemcz - Żołędowo - Bożenkowo - Szczutki - Osówiec - Wojnowo -Trzemiętowo - Słupowo - Mrocza - Kosowo - Chrząstowo - Nakło - Występ - Potulice - Łochowo - Lisi Ogon - Bydgoszcz

Trasę "Mrocznej Mroczy" miałem robić 2 tyg. temu z kolegą Jarmikiem, ale mnie wtedy zachciało się Kociewia. No to teraz ruszyłem sam na szlak.
Jako, że cała trasa miała być po szosie to napompowałem moje Marathony XR do 6,5 barów tył i 6 barów przód. Początkowo po dobrej nawierzchni jechało się rewelacyjnie szybko. Ale jak pojawiły się dziury i nierówności to tak trzęsło, że nie dało się dalej jechać i musiałem spuścić powietrza.
Na trasie spotkałem jadących w grupie trzech sakwiarzy z pełnym ekwipunkiem i charakterystycznymi czerwonymi Ortliebami (wow !!!). Jechało się bardzo dobrze, pogoda wręcz wymarzona na wypad. Nawet wiatr nie był zbyt silny.
Będąc w Mroczy jakoś nic "mrocznego" nie zauważyłem ... może kolega jechał po wczorajszym sake ?
Dojechałem do Nakła i tu zgubiłem ślad opon Schwalbe Jarmika ... Nie chciałem wracać ruchliwą trasą Bydgoszcz - Piła dlatego w Nakle odbiłem na Potulice. Alternatywną drogą jechało się rewelacyjnie, dobra nawierzchnia i mały ruch. A do tego brak fotoradarów, no to można było pośmigać. Najgorszy odcinek trasy to sam wjazd z Lisiego Ogona do centrum Bydgoszcz, dziury, dziury i jeszcze raz dziury. Ale do domu dotarłem.
I tak pękła kolejna setka w tym sezonie.

Glob ... w tak pięknych okolicznościach przyrody. © ketoketo


Z gościnnym występem w Występie © ketoketo


Nad kanałem już prawie w domu © ketoketo