Info

avatar Blog rowerowy prowadzi Keto z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 164735.57 km Jeżdżę z prędkością średnią 25.65 km/h Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
123.28 km
05:16 h 23.41 km/h:
Maks. pr.:46.63 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Chełmno na bis

Sobota, 19 czerwca 2010 · dodano: 19.06.2010 | Komentarze 1

Trasa: Bydgoszcz - Ostromecko - Czarże - Kokocko - Starogród - Chełmno - Niedźwiedź - Gruczno - Topolno - Pruszcz - Łowin - Serock - Wudzyn - Kotomierz - Niemcz - Bydgoszcz

Postanowiłem po roku powtórzyć wyjazd do Chełmna z pewną modyfikacją trasy. Trasę rozpocząłem z samego rana kiedy nie było jeszcze tak silnego wiatru, który dał o sobie znać w dalszej części drogi. W okolicach Czarża nadal widać skutki powodzi na Wiśle. Wygląda to okropnie, wszędzie resztki naniesionego mułu a cała okolica strasznie śmierdzi. Podobny widok miałem w okolicach mostu na Wiśle koło Chelmna.

Pozostałość po powodzi © ketoketo


Widok z mostu na Wiśle koło Chełmna © ketoketo


Po przejechaniu ok. 50 km zrobiłem sobie krótki odpoczynek w urokliwym miejscu na "specjalnej ławeczce" w Chełmnie.

Chwila odpoczynku w Chełmnie © ketoketo


Z mostu na Wiśle zjechałem w lewo wąską szosą wzdłuż wału, w kierunku na miejscowość Niedźwiedź i tu natknąłem się na znak zakazu ruchu oraz zamkniętą drogę. Pomimo zakazu pojechałem dalej i oto co zobaczyłem.

W tym miejscu ratowano szczelność wału © ketoketo


Glob nawet tędy przejedzie © ketoketo


Jak tylko wyjechałem na otwarte przestrzenie w okolicach Gruczna wiatr tak się nasilił, że jazda stała się jedną wielką walką z kilometrami i siłami natury. Z tej przyczyny nie wracałem główną drogą Bydgoszcz - Gdańsk tylko pojechałem w kierunku na Pruszcz, mając nadzieję, że szosa w cieniu drzew uchroni mnie chociaż trochę przed silnym wiatrem. Niestety pomyliłem się ale cóż do domu wróciłem; zmęczony ale za to szczęśliwy.
Co do kolejnego dnia na nowym siodełku to dzisiaj zupełna rewelacja, twardo jak na desce ale bez dyskomfortu.


Komentarze
jarmik
| 18:25 sobota, 19 czerwca 2010 | linkuj Mogłeś poodsuwać te worki i śmigać dalej... :)
Chełmno - Miasto zakochanych także w rowerach. Fajna trasa, godny podziwu dystans, trzeba kiedyś większą paczką. A w drodze powrotnej z Chełmna to zawsze wieje - wiadomo woda spływa zgodnie z zasadami grawitacji, powietrze odwrotnie.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!