Info

avatar Blog rowerowy prowadzi Keto z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 163364.80 km Jeżdżę z prędkością średnią 25.63 km/h Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2011

Dystans całkowity:98.91 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:05:28
Średnia prędkość:18.09 km/h
Maksymalna prędkość:41.41 km/h
Suma podjazdów:297 m
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:49.45 km i 2h 44m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
46.86 km
03:00 h 15.62 km/h:
Maks. pr.:41.41 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wspólny wyjazd

Niedziela, 13 lutego 2011 · dodano: 13.02.2011 | Komentarze 2

Trasa: Bydgoszcz - Myślęcinek - Niemcz - Żołędowo - Nekla - Borówno - Aleksandrowo - Strzelce Górne - Jarużyn - Żołędowo - Osielsko - Bydgoszcz

Dzisiejszy wyjazd rozpocząłem wspólnie z moją żoną, Cinkiem i Jarmikiem. Ale już po kilku kilometrach chłopaki pojechali swoim tempem (czyt. śmigali) a my dalej kontynuowaliśmy swoją trasę bez pośpiechu. Jechało się dobrze i nawet lekko wiejący chłodny wiatr nie przeszkadzał za mocno w kręceniu. Niekiedy wychodziło słońce i wtedy jechało się super.

Dziwa natury © ketoketo
Kategoria > 50 km, Globetrotter


Dane wyjazdu:
52.05 km
02:28 h 21.10 km/h:
Maks. pr.:33.63 km/h
Temperatura:7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:297 m
Kalorie: kcal

Inauguracja sezonu rowerowego

Niedziela, 6 lutego 2011 · dodano: 06.02.2011 | Komentarze 4

Trasa: Bydgoszcz - Myślęcinek - Niemcz - Żołędowo - Nekla - Dobrcz - Borówno - Aleksandrowo - Jarużyn - Żołędowo - Niemcz - Myślęcinek - Bydgoszcz

Pierwszy w tym roku wyjazd rowerem, rozpoczynajacy tym samym nowy sezon rowerowy 2011 r. Co prawda trochę późno bo aż w lutym, ale lepiej późno niż wcale. To i tak lepszy wynik niż w roku ubiegłym, kiedy to sezon zapoczątkowałem aż na początku marca. Dzisiejszy wyjazd zrobiłem wspólnie z Cinkiem, który wyjątkowo skutecznie zmotywował mnie do dzisiejszej jazdy. Pomimo wyraźnie widocznych objawów nadchodzącej wiosny myślę, że zima jeszcze trochę potrzyma. Byle dało sie dalej jeździć.