Info

avatar Blog rowerowy prowadzi Keto z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 164735.57 km Jeżdżę z prędkością średnią 25.65 km/h Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
401.48 km
18:34 h 21.62 km/h:
Maks. pr.:50.49 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1988 m
Kalorie: 7655 kcal

Rekordowy Gdańsk

Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 7

Trasa: Bydgoszcz - Osielsko - Kotomierz - Wudzyn - Serock - Świekatowo - Ostrowite - Lniano - Mszano - Tleń - Osie - Płochocin - Jaszczerek - Głuche - Skórcz - Bobowo - Starogard Gdański - Kokoszkowy - Godziszewo - Trąbki Wielkie - Żuławka - Straszyn - Gdańsk - Pruszcz Gdański - Pszczółki - Tczew - Subkowy - Lignowy - Gniew - Pieniążkowo - Nowe - Warlubie - Dolna Grupa - Morsk - Świecie - Niewieścin - Trzeciewiec - Sienno - Kotomierz - Nekla - Borówno - Żołędowo - Osielsko - Strzelce Górne - Jarużyn - Osielsko - Bydgoszcz

Na trasę wyruszam wraz z Jarkiem o godzinie 4 rano. O tej porze ruch jest niewielki i jedzie się bardzo dobrze. Szybko przejeżdżamy przez dobrze znane mi tereny i kierujemy się do Osia. Tutaj robimy pierwszy postój na jedzenie. Dalej trasa wiedzie przez część Wdeckiego Parku Krajobrazowego zalesionych partii Borów Tucholskich aż do Warlubia. Tutaj odbijamy na północ w kierunku Skórcza. Przekraczamy granicę wojewódzką i wjeżdżamy na tereny Pomorza i Kociewia. Powoli wypogadza się i robi się ciepło. Na rynku w Skórczu, przy nietypowej fontannie robimy kolejny food point. Zaczynają się pierwsze górki na trasie, które z małymi przerwami będą się ciągnęły aż do samego Gdańska. Docieramy do Starogardu Gdańskiego, gdzie robimy fotki na ładnie odnowionym rynku. Czas nagli, więc kierujemy się do Gdańska powiatową drogą numer 222. Były to dobry wybór, ze względu na dość małe natężenie ruchu samochodów. Wjazd do Gdańska wita nas wszechobecnymi remontami dróg. Jedziemy do centrum w kierunku Starego Miasta. Tutaj robimy dłuższy postój z małym zwiedzaniem ulicy Długiej wraz z sesją fotograficzną. Przy Fontannie Neptuna przeczekujemy niewielki deszcz i chwilę później wyjeżdżamy na trasę. Jedziemy krajową jedynką w kierunku Pruszcza Gdańskiego, który mijamy nieco z boku. Na tym odcinku trasy, aż do Tczewa Jarek narzuca niesamowite tempo jazdy. Trzydziestka mało kiedy spada z licznika i dzięki temu jedzie się fantastycznie. Od miejscowości Subkowy do Nowego nad Wisłą jedziemy odkrytym odcinkiem jedynki. Pobocze jest szerokie i w dobrym stanie, dzięki czemu można bezpiecznie jechać rowerem. Zaczyna trochę wiać w północnego zachodu. Nie jest to silny wiatr, ale przez ten długi, kilkudziesięciokilometrowy odcinek wyraźnie przeszkadza w jeździe. W okolicach Nowego łapie nas zmrok i dalej jedziemy pod osłoną nocy. Wzrasta natężenie TIR-ów, ale i tak jedzie się dobrze. Ustaje wiatr i walczymy wyłącznie z dużą ilością pagórków w tych okolicach. Ostatni postój kawowy robimy na stacji benzynowej przed obwodnicą Świecia. Powolutku czas nagli, bo Jarek śpieszy się do pracy no to w drogę. Tuż przed Bydgoszczą łapie nas burza z ulewnym deszczem. Pada tak mocno, że koniecznej jest przeczekanie ulewy na przystanku. Po 45 minutowym postoju, który nieco mnie uśpił ruszamy w drogę do domu.
Zjadłem na trasie: 4 kanapki, 2 paczki orzeszków w czekoladzie, 4 batoniki, 4 pączki, 4 drożdżówki, 3 banany, 4 brzoskwinie, wypiłem: 3 l wody i 1,5 l izotonika, 2 kawy.

Zaliczone nowe gminy - 6

Gdańskie fotki

Obowiązkowy punkt programu - fotka pod zabytkową Fontanną Neptuna © ketoketo





Komentarze
Keto
| 08:32 poniedziałek, 27 sierpnia 2012 | linkuj Pod względem jakości dróg trasa bardzo dobra, wręcz stworzona pod szosówkę. Według mnie to taką trasę chyba lepiej robić szosówką - jest wygodniej, lżej i szybciej. W Globie brakowało mi bardziej pochylonej pozycji. Może czas zainstalować lemondkę. Nie mogłem jechać Focusem bo byłyby nierówne szanse z trekingiem Jarka.
alex
| 07:00 poniedziałek, 27 sierpnia 2012 | linkuj Gratulacje i szacun, wspaniała trasa i ogromny dystans.
Odnośnie żywienia to mi świetnie służy na takich długich trasach musli tropikalne z jogurtem, a gdy dopada SOP moc szybko wraca po 1/2 tabliczki mlecznej czekolady.

Jak ocenisz przejechaną trasę pod względem jakości dróg i możliwości przejechania jej szosówką?
Jazz
| 21:50 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj Gratulacje. Czas na BB Tour, zwłaszcza że w tym roku wygrał prawdopodobnie bydgoszczanin z nowym rekordem trasy.
Keto
| 20:46 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj Kanapki przy takich długich dystansach niewiele dają. Jedzie się głównie z węglowodanów złożonych typu skrobia (makarony, zboża) i w mniejszym stopniu cukrów prostych (glukoza, frutkoza). Słodycze to też nie najlepsze źródło energii (duża ilość energii pochodzi z tłuszczu, a nie z cukru), no chyba że batony ze zbożami, suszonymi owocami itp. Bułki, a tym bardziej kiełbasa to wypełniacze, których powinno się unikać. Białko i tłuszcz w tym wypadku nie jest potrzebne. Co innego w normalnym, codziennym żywieniu.
przemekturysta
| 20:30 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj Zaskoczyły mnie dwie rzeczy i każda z nich ma związek z cyfrą "4". Pierwsza to Wasz dystans - imponujący !!!. Druga to fakt, że wystarczyły Ci 4 kanapki. Ja tego dnia przejechałem 152 km i zjadłem 10 bułek i 2 kiełbasy z grilla. Nie będę wspominał o słodkościach;)
Keto
| 15:31 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj Dzięki za wspólną trasę.
Jarmik | 14:15 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj Jazda rowerem długodystansowa jest idealnym rozwiazaniem jesli lubi się dobrze zjeśc a nie chce się przytyc. Nigdy bym nie spalaszował takich ilości pączków i podobnych rzeczy bez takiej trasy. Ale oczywiście ważniejsze aspekty to poznawanie nowych terenów, wspólna pasja i poznawanie granic swych możliwości. Wielkie dzięki za motywowanie, determinację i kawę :).
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!