Info

avatar Blog rowerowy prowadzi Keto z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 169749.72 km Jeżdżę z prędkością średnią 25.73 km/h Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

100-150 km

Dystans całkowity:31489.98 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:1235:39
Średnia prędkość:25.48 km/h
Maksymalna prędkość:66.45 km/h
Suma podjazdów:58615 m
Maks. tętno maksymalne:188 (103 %)
Maks. tętno średnie:147 (80 %)
Suma kalorii:502023 kcal
Liczba aktywności:275
Średnio na aktywność:114.51 km i 4h 29m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
101.69 km
03:29 h 29.19 km/h:
Maks. pr.:44.73 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:406 m
Kalorie: kcal

Pętelka do Nakła

Sobota, 17 września 2011 · dodano: 17.09.2011 | Komentarze 2

Trasa: Bydgoszcz - Osielsko - Żołędowo - Maksymilianowo - Bożenkowo - Szczutki - Osówiec - Wojnowo - Prosperowo - Słupowo - Mrocza - Kosowo - Chrząstowo - Nakło nad Notecią - Potulice - Gorzeń - Łochowo - Lisi Ogon - Bydgoszcz

Miałem dzisiaj pokręcić z kolegami z Bikestats, ale kolejny raz nie wyszło czasowo. Może za trzecim razem się uda. Na trasę wyruszam dopiero jak trochę się ociepliło. Rano było tylko 6 stopni Celsjusza i nie za bardzo chciało mi się jechać prze takiej temperaturze. Standardowo z Bydgoszczy wydostaję się przez Osielsko i szerokim łukiem lecę przez Bożenkowo, obierając kierunek na Mroczę. Od Wojnowa do Prosperowa jakę kilkukilometrowym odcinkiem z całkiem nowiutkim asfaltem. Nawierzchnia drogi jest idealnie prosta, dosłownie jak na stole. Nie jest jeszcze wykończona, bo nie ma na niej nawet oznakowania pionowego, ani poziomego. Na tym odcinku na prostej rozpędzam się do 42 km/h i jedzie się jak marzenie. Od Mroczy kieruję się w stronę Nakła, gdzie na chwilę zatrzymuję się na rynku na zakupy owoców, które zjadam na poczekaniu. Do Bydgoszczy jadę mało ruchliwą drogą, przez Potulice. Dobry asfalt aż zachęca do szybkiej jazdy. Droga upływa bardzo szybko i docieram do Bydgoszcz.

Olbrzym i mikrus © ketoketo


Kategoria 100-150 km, Focus


Dane wyjazdu:
100.89 km
03:35 h 28.16 km/h:
Maks. pr.:61.43 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:266 m
Kalorie: kcal

Do Torunia

Niedziela, 11 września 2011 · dodano: 11.09.2011 | Komentarze 10

Trasa: Bydgoszcz - Osielsko - Żołędowo - Jarużyn - Strzelce Górne - Strzelce Dolne - Fordon - Czarnowo - Toporzysko - Zławieś Wielka - Pędzewo - Górsk - Rozgarty - Przysiek - Toruń - Przysiek - Rozgarty - Górsk - Pędzewo - Zławieś Wielka - Toporzysko - Czarnowo - Fordon - Bydgosz

Miałem dzisiaj wyjechać z chłopakami z Bikestats, ale poukładało się inaczej i wyskoczyłem samotnie na przejażdżkę. Początkowo jechałem w dobrze znanym mi kierunku do Pruszcza, ale w trakcie wpadłem na pomysł odbicia na szybki wypad do grodu Kopernika - Torunia. Krajowa 80-tką jechało się bardzo dobrze. Do samego Torunia leciałem wygodnym, szerokim poboczem. Ruch samochodów o tej porze dnia nie był wcale aż tak duży. Dojechałem do Torunia i nie wjeżdżając do centrum zawracam w drogę powrotną do domu. Jechało się bezproblemowo i szybko.

Przedmieścia Torunia © ketoketo


Kategoria 100-150 km, Focus


Dane wyjazdu:
116.24 km
04:02 h 28.82 km/h:
Maks. pr.:52.68 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:415 m
Kalorie: kcal

Ostatni ciepły weekend

Sobota, 10 września 2011 · dodano: 10.09.2011 | Komentarze 3

Trasa: Bydgoszcz - Kruszyn - Wojnowo - Osówiec - Bożenkowo - Samociążek - Koronowo - Nowy Jasiniec - Serock - Jania Góra - Świekatowo - Stążki - Łowin - Serock - Wudzyn - Kotomierz - Nekla - Żołędowo - Niemcz - Bydgoszcz

Nareszcie wolny dzień. Wyjeżdżam z samego rana, kiedy termometr wskazuje tylko 10 stopni Celsjusza. Pomimo to jadę w krótkich spodenkach, licząc na to, że wytrzymam pierwsze kilometry, bo później ma być bardzo ciepło. Na trasie spotykam mnóstwo bikerów na szosówkach, wzajemnie pozdrawiamy się i każdy jedzie dalej w swoją stronę. Pierwszy i ostatni postój na posiłek robię w Serocku przy sklepie, wzbudzając przy okazji niezłe zainteresowanie lokalsów. Robi się bardzo ciepło, co po ostatnich dość chłodnych dniach aż napawa optymizmem. Jadę dalej do Świekatowa wręcz rewelacyjnym, nowo położonym asfaltem i ciągnę tak parę ładnych kilometrów. Generalnie dopiero teraz, kiedy przesiadłem się z trekkinga na szosówkę zauważam jak kiepskiej jakości są nasze ulice. W szybkim tempie kieruje się do Bydgoszczy, po drodze zaliczając dobrze znane mi wsie, przez które bardzo często jeżdżę zwłaszcza po pracy.

Chwila na fotkę © ketoketo


Kategoria 100-150 km, Focus


Dane wyjazdu:
103.60 km
03:42 h 28.00 km/h:
Maks. pr.:54.84 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:332 m
Kalorie: kcal

Dłużej po pracy

Piątek, 9 września 2011 · dodano: 09.09.2011 | Komentarze 2

Trasa: Bydgoszcz - Osielsko - Żołędowo - Jarużyn - Strzelce Górne - Włóki - Trzęsacz - Kozielec - Trzeciewiec - Zawada - Niewieścin - Wałdowo - Pruszcz - Brzeźno - Wudzyn - Karolewo - Kotomierz - Sienno - Dobrcz - Kotomierz - Nekla - Żołędowo - Niemcz - Bydgoszcz

Udało mi się dzisiaj po pracy wyskoczyć na nieco dłuższy dystans Focusem. Jechało się bardzo dobrze. Szkoda tylko, że już tak wcześnie zaczyna robić się ciemno i nie można dłużej pokręcić.

Kategoria 100-150 km, Focus


Dane wyjazdu:
100.40 km
04:17 h 23.44 km/h:
Maks. pr.:47.09 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:561 m
Kalorie: 2052 kcal

Wielkopolskie dożynki

Sobota, 27 sierpnia 2011 · dodano: 27.08.2011 | Komentarze 2

Trasa: Piła - Kotuń - Szydłowo - Kłoda - Kępa - Trzcianka - Kuźnica Czarnkowska - Czarnków - Dębe - Czarnków - Brzeźno - Sarbka - Jabłonowo - Ujście - Byszki - Piła

Dzisiaj wybrałem się na „zaliczanie gmin” w rejonie Wielkopolski. Startuje z Piły i boczną drogą kieruję się do Kotunia. Temperatura jest strasznie wysoka, 29 stopni Celsjusza. Na szczęście wieje spory zachodni wiatr, który z jednej strony daje wyraźną ulgę i przez to uczucie chłodu, a z drugiej strony trochę przeszkadza w jeździe na otwartej przestrzeni. Wjeżdżam do pierwszej gminy – Szydłowo, gdzie trafiam akurat dzisiaj odbywające się gminne dożynki. Z daleka widać długi korowód zaprzęgów konnych, udekorowane ciągniki i wszędzie kobiety poubierane w regionalne stroje ludowe. Co kawałek przy drodze stoją ustawione słomiane postacie witające i pozdrawiające gości dożynkowych. Ja jednak jadę dalej i kieruję się do Trzcianki. Na mapie znajduję skrót przez las, co powinno mnie trochę osłonić od natarczywego wiatru. Jedzie się dobrze do momentu, kiedy droga asfaltowa przechodzi w kamienisty bruk, który ciągnie się przez 4 km. Wytrzęsło mną tam za wszystkie czasy. Pogoda zaczyna gwałtownie się zmieniać. Niebo zaciąga się ciemnymi, ołowianymi chmurami i momentalnie robi się wyraźnie chłodniej. Temperatura spada do 21 stopni Celsjusza. Wygląda jakby miało zaraz zacząć padać. Docieram do Trzcianki i szybko przejeżdżam przez miasteczko z ładnie odrestaurowanymi uliczkami i fasadami kamienic. Jadę długim, prostym odcinkiem, w większości w otoczeniu lasów i docieram do Czarnkowa, gdzie przekraczam rzekę Noteć. Zaliczam kolejne gminy i kieruję się w stronę Piły, po drodze przejeżdżając przez Ujście. Sam wjazd do miasta od strony Czarnkowa przyprawia o niezły poziom adrenaliny. Wjeżdżam długim odcinkiem o nachyleniu 10 %, składającym się z serii serpentyn, na którym rozwijam prawie 50 km/h. Zjazd niespodziewanie kończy się … skrzyżowaniem ze światłami ! Ledwie wyhamowałem. Końcówka trasy do Piły biegnie boczną drogą przez okoliczne, rozległe łąki nadnoteckie. Na chwilę nawet zaczyna padać drobny deszcz, ale na czas udaje mi się dojechać na miejsce.

Zaliczone nowe gminy - 6

Dożynkowe fotki

Najważniejsza jest UE © ketoketo




Dane wyjazdu:
143.95 km
07:02 h 20.47 km/h:
Maks. pr.:29.11 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:311 m
Kalorie: 2744 kcal

Polska od gór do morza - 7 d.

Sobota, 13 sierpnia 2011 · dodano: 14.08.2011 | Komentarze 1

Trasa: Stobna – Marzęcino – Tujsk – Rybina – Sztutowo – Kąty Rybackie – Krynica Morska – Kąty Rybackie – Sztutowo – Stegna – Jantar – Mikoszewo – Ostaszewo – Pręgowo Żuławskie – Nowy Staw – Lichnowy – Lisewo Malborskie – Tczew

Po długich opadach deszczu w nocy obawialiśmy się jaki będzie poranek i cały następny dzień. I tu miłe zaskoczenie, od rana ciepło i miejscami wychodzi słońce. Kierujemy się do Marzęcina i stamtąd bocznymi drogami do Sztutowa. Nawierzchnia lokalnych dróg jest dosłownie w tragicznym stanie, łata na już wcześniej załatanej dziurze. Tam nie pomoże żaden remont nawierzchni tylko położenie całkiem nowego asfaltu. Od Sztutowa wjeżdżamy do Parku Krajobrazowego Mierzeja Wiślana. Ten 25 km odcinek do Krynicy Morskiej jest bardzo ruchliwy, a brak pobocza tylko dodatkowo utrudnia jazdę. Nie ma tu innej drogi, dlatego musimy szybko przedostać się na tym kawałku. Drogę umila jej piękne położenie wśród lasów, co przy dzisiejszym upale daje nieco ochłody. Będąc w Krynicy kierujemy się od razu na plażę. Trochę trudno było pchać obładowane rowery po piasku, ale dla tej chwili warto było. Dotarliśmy tym samym do celu naszej podróży, od polskich gór do Morza Bałtyckiego. Po długim odpoczynku nad morzem i spacerze się po plaży, czas na posiłek, a następnie obowiązkowy zakup pamiątek i wyruszamy w drogę powrotną. Planujemy przedostać się do Tczewa na pociąg do Bydgoszczy. Po drodze zaliczamy kilka gmin oraz jedziemy zobaczyć jak wygląda ujście Wisły do Morza Bałtyckiego w Mikoszewie. Jest to tzw. Przekop Wisły, w tym miejscu bardzo szeroki. Na samej Wiśle w Mikoszewie kursuje regularnie prom, dowożąc ludzi na drugą stronę rzeki, w kierunku Gdańska. Pogoda zaczyna się psuć, dlatego odcinek na PKP do Tczewa staramy się pokonać możliwie szybko. Nie udaje się to tak jakbyśmy tego chcieli przez fatalny stan nawierzchni lokalnych dróg przez Nowy Staw, Lichnowy i Lisewo Malborskie. Ostatecznie docieramy do Tczewa, skąd pociągiem dostajemy się do Bydgoszcz. Tutaj kończy się nasza tygodniowa wyprawa przez Polskę.

ZDJĘCIA Z WYPRAWY




PODSUMOWANIE:
Celem wyprawy było wspólne przejechanie z Jarkiem (JARMIK) Polski od gór w Żywcu do Morza Bałtyckiego w Krynicy Morskiej. Trasa wiodła prawie wyłącznie lokalnymi drogami przez wsie i małe miasteczka. Kiedy nie było innego wyjścia przejeżdżaliśmy przez miasta niejako tranzytem. Nie skupialiśmy się na zwiedzaniu, ewentualnie przy okazji trasy „zaliczaliśmy” przejechane gminy.

STATYSTYKA:

Łączna liczba kilometrów – 940,07 km
Dni jazdy - 7 dni
Średni dystans dzienny - 134,30 km
Łączny czas jazdy - 46:32
Łączna suma przewyższeń - 4956 m
Łącznie spalonych kalorii - 17.597 kcal
Przejechane województwa - 8



Dane wyjazdu:
140.78 km
06:45 h 20.86 km/h:
Maks. pr.:42.85 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:721 m
Kalorie: 2626 kcal

Polska od gór do morza - 6 d.

Piątek, 12 sierpnia 2011 · dodano: 14.08.2011 | Komentarze 0

Trasa: Janówko – Brzozie – Nielbark – Marzęcice – Wawłowice – Biskupiec – Kisielice – Klimy – Susz – Stary Dzierzgoń – Dzierzgoń – Budzisz – Jasna – Zwierzno – Gronowo Elbląskie – Jegłownik – Wiktorowo – Kępki – Stobna

Ranek budzi nas pięknym słońcem. Jest już ciepło, około 19 stopni Celsjusza. Taki optymizm aż napawa do dalszej jazdy. Ruszamy w trasę i zaczynamy zaliczać kolejne podjazdy na tej części Pojezierza Brodnickiego. Boczne drogi prowadzą nas lasami prawie aż do Biskupca. Od tego momentu, praktycznie do samych Żuław opuszczamy lasy już na dobre. Kończą się również wszelkie górki i wzniesienia, a w ich miejsce pojawia się bardzo płaski krajobraz. Mijamy typowe wsie rolnicze, ale gospodarstwa wydają się być wyraźnie większe od tych, które spotkaliśmy na południu Polski. Od miejscowości Jasna wjeżdżamy na tereny Żuław. Jest to obszar wyjątkowo żyznych gleb, co widać po plonach roślin. Tereny te są usiane gęstą siecią kanałów i drobnych rzeczek z największą rzeką – Nogatem na czele. Tę ostatnia przekraczamy na nowym moście w Bielniku II i docieramy do Stobnej. Tutaj spędzamy dzisiejszą noc, rozbijając namioty na placu zabaw dla dzieci, w samym centrum wsi, oczywiście za zgodą sołtysa. Tuż przed końcem trasy łapie nas rzęsisty deszcz, który pada z przerwami przez większą część nocy.

ZDJĘCIA Z WYPRAWY



Dane wyjazdu:
135.65 km
06:39 h 20.40 km/h:
Maks. pr.:48.03 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:710 m
Kalorie: 2504 kcal

Polska od gór do morza - 5 d.

Czwartek, 11 sierpnia 2011 · dodano: 14.08.2011 | Komentarze 0

Trasa: Koszelówka – Zaździerz – Dobrzyków – Płock – Stara Biała – Proboszczewice – Gozdowo – Kurowo – Piaski – Sierpc – Szczutowo – Skrwilno – Okalewo – Zofiewo – Świedziebnia – Górzno – Bartniczka – Radoszki – Samin – Janówko

Po długonocnych libacjach biwakowiczów w końcu udało mi się zasnąć, ale o dziwo wstałem wcześnie rano dobrze wypoczęty. Od początku trasy kierujemy się brzegiem Wisły do samego Płocka. Miasto bardzo trudno było przejechać ze względu na ogromny ruch samochodów oraz to, że aglomeracja jest strasznie rozciągnięta, przez co przejazd zajął nam prawie godzinę. Przez Wisłę, na jej drugi brzeg przeprawiliśmy się przez most jadąc na zakazie dla rowerów. Na wylocie z miasta mijamy ogromną Rafinerię Płocką, która z daleka wygląda jak małe miasteczko. Dalej trasa wiedzie nas lokalnymi drogami do Sierpca. Po drodze kilkakrotnie pada przelotny deszcz. Dłuższy postój na obiad robimy sobie w okolicach Szczutowa na stacji benzynowej. Jedziemy przez uroczy odcinek trasy Sierpc – Skrwilno, gdzie droga jest poprowadzona przez gęste lasy Pojezierza Brodnickiego. Od Skrwilna na dobre zaczynają się bardzo strome podjazdy, które na koniec dnia dają się nieźle odczuć. Rozbijamy namioty nad jeziorem w Janówce.

ZJĘCIA Z WYPRAWY



Dane wyjazdu:
140.83 km
06:45 h 20.86 km/h:
Maks. pr.:39.63 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:601 m
Kalorie: 2649 kcal

Polska od gór do morza - 3 d.

Wtorek, 9 sierpnia 2011 · dodano: 14.08.2011 | Komentarze 0

Trasa: Kwilina – Chlewice – Nagłowice – Oksa – Żarczyce Duże – Mieronice – Małogoszcz – Wrzosówka – Łopuszno – Mnin – Nadworów – Momocicha – Radoszyce – Sielpia Wielka – Wincentów – Dziebałtów – Dęba – Przybyszowy – Bedlno – Sobień – Białaczów – Ogonowice – Opoczno – Dęba

Od samego rana trasę pokonujemy bardzo ruchliwym, ośmiokilometrowym odcinkiem krajowej drogi nr 78. Brakuje pobocza, ruch TIR-ów jest bardzo duży, dlatego staramy się w szybkim tempie pokonać ten odcinek, a pomaga nam w tym wiatr wiejący w plecy. Po drodze zatrzymujemy się w Nagłowicach, gdzie znajduje się dom, w którym mieszkał i tworzył Mikołaj Rej. Odrestaurowany dworek jest malowniczo położony w parku na uboczu. Jest to jedno z miejsc wartych obejrzenia na Świętokrzyskim Szlaku Literackim. Dalsza trasa wiedzie nas do Oksy, gdzie na targowisku robimy zakupy. Po dosyć chłodnym poranku zaczyna robić się bardzo gorąco. Wieje dość mocny wiatr, który jednak pomaga w podkręcaniu tempa jazdy. Z Małogoszczy kierujemy się do Łopuszna. Jest to chyba najgorszy odcinek jaki do tej pory pokonaliśmy. Ogromny ruch ciężarówek wożących kruszywo z okolicznych kopalni, do tego fatalny stan nawierzchni. Dziury, koleiny, przełomy jednym słowem wszelkie możliwe uszkodzenia jezdni. Do tego wszechobecny hałas samochodów. Przed Łopusznem jemy obiad i od tej pory kierujemy się na boczne drogi. Co prawda niektóre odcinki lokalnych dróg nieźle dają nam w kość ze względu na stan nawierzchni, np. Mnin – Radoszyce. Ruchu tutaj nie ma w ogóle, bo nikt tu nie jest w stanie jeździć samochodem, tak zniszczona jest droga. Dalej trasa wiedzie nas w większości przez tereny zalesione, gdzie docieramy m.in. do miejscowości Sielpia Wielka, położonej przy pięknym jeziorze o tej samej nazwie. Chcąc ominąć Końskie odbijamy na drogi lokalne i wkrótce opuszczamy województwo świętokrzyskie i wjeżdżamy do województwa łódzkiego. Od razu poprawia się stan nawierzchni – czyżby bogatsze województwo. Przejeżdżamy dalej przez Opoczno i w okolicy miejscowości Dęba rozbijamy namioty na skraju pola z kukurydzą.

ZDJĘCIA Z WYPRAWY



Dane wyjazdu:
122.09 km
06:10 h 19.80 km/h:
Maks. pr.:61.58 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1229 m
Kalorie: 2375 kcal

Polska od gór do morza - 2 d.

Poniedziałek, 8 sierpnia 2011 · dodano: 14.08.2011 | Komentarze 0

Trasa: Piła Kościelecka – Trzebinia – Lgota – Olkusz – Rabsztyn – Troks – Jangrot – Trzyciąż – Buk – Gołcza – Maków – Charsznica – Kozłów – Sędziszów – Różnica – Kwilina

Poranek wita nas deszczem, przy którym zwijamy namioty. Z Piły Kościeleckiej kierujemy się do Trzebini. Po samym mieście kluczymy nie mogąc się szybko wydostać. GPS i mapa nie dają rady i pomagają dopiero miejscowi mieszkańcy. Po drodze na trasie okazuje się, że Jarek zgubił licznik i konieczny jest zakup nowego. Przy okazji będziemy szukać sklepu rowerowego. Na bocznych drogach mijamy liczne grupy pielgrzymek z okolic Krakowa, które podążają do Częstochowy na Jasną Górę. W Olkuszu znajdujemy sklep – serwis rowerowy, gdzie przy okazji zakupów właścicielka ugościła nas kawą i ciastem domowego wypieku. Wielkie dzięki. Za Olkuszem mijamy ruiny starego zamku w Rabsztynie, który jest pięknie wkomponowany na wzgórzu, górującym nad okolicą. Jest to jeden z licznych zamków w tej okolicy na Szlaku Orlich Gniazd. Dalsza trasa prowadzi bocznymi drogami przez fragment Dłubiańskiego Parku Narodowego. Krajobraz jest bardzo urozmaicony przez liczne górki. W wielu miejscach odbywają się żniwa. Dłuższy postój na obiad robimy w Charsznicy tuż przy kiczowatym pomniku słonia ze styropianu – reklamy miejscowego hotelu/restauracji. Po nabraniu sił trasa przebiega bardzo sprawnie. Niestety łapie nas przelotny deszcz, który pada praktycznie przez ostatnie prawie 20 km, aż do Kwiliny. Tutaj decydujemy się rozbić namioty w wyśmienitej miejscówce – dawnym, nieczynnym magazynie nawozów jakiegoś lokalnego GS-u. Miejscówka jest zadaszona, a tuż obok mamy malowniczo położone stawy przy lesie.

ZDJĘCIA Z WYPRAWY