Info

avatar Blog rowerowy prowadzi Keto z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 169749.72 km Jeżdżę z prędkością średnią 25.73 km/h Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
122.03 km
06:21 h 19.22 km/h:
Maks. pr.:42.89 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:903 m
Kalorie: 2240 kcal

Pomorze 2012 - dzień 4

Sobota, 14 lipca 2012 · dodano: 15.07.2012 | Komentarze 0

Trasa: Łebień – Rekowo Lęborskie – Łęczyce – Kisewo – Kębłowo Nowowiejskie – Nowa Wieś Lęborska – Lębork – Cewice – Łebunia – Pałubice – Sierakowice – Gowidlino – Rokity – Mydlita – Jasień – Saszyce – Wielki Pomysk – Bytów – Ugoszcz – Studzienice – Sominy

Prawie całą noc padał deszcz. Na szczęście rano nieco się przejaśniło. Zdążyłem zjeść śniadanie, spakować się i w drogę bez deszczu. Jak się później okaże były to jedne z nielicznym momentów dnia bez deszczu. Było tak chłodno, że musiałem się ciepło ubrać, głównie ze względu na mocny południowy wiatr, oczywiście wiejący w twarz. Zaliczam kolejne gminy, aż dojeżdżam do Lęborka. Z pomocą GPS-a sprawnie omijam całe centrum i po godzinie wydostaję się z miasta. Dojeżdżam do gminy Cewice i tutaj łapię gumę w tylny kole. Po zdemontowaniu koła okazuje się, że to dużo bardziej poważna sprawa. Legendarny Schwalbe Marathon XR, po ponad 21 tys. km przebiegu zakończył swój żywot. Opona pękła wewnątrz na długości około 5 cm i z osnowy wydostały się druty, które przebiły dętkę. Konieczna była zamiana opon przód z tyłem, aby odciążyć wykończoną oponę. Od wewnątrz podkleiłem pęknięcie taśmą izolacyjną i założyłem dętkę. Prowizorka trzyma, ale opona strasznie bije góra – dół. Najważniejsze, że można jechać dalej. W kolejnej wsi dobijam powietrze w kołach kompresorem. Znowu zaczyna padać, ale nie czekam tylko jadę, aby nie tracić więcej czasu. Coś mi dzisiaj jazda idzie słabo, deszcz, wiatr i zmęczenie dalszymi podjazdami. W Rokitach rozpętała się burza z potężną ulewą. Zatrzymałem się na przystanku i korzystając z okazji gotuję sobie obiad. Czekam w sumie półtorej godziny, ale deszcz nie przestaje padać, tylko znacznie osłabł. Chcę jechać dalej, a tu częściowo zeszło powietrze z przedniego koła. Dopompowuję na ile się da i tak przejeżdżam około 30 km. Do końca dnia w sumie pompuję jeszcze dwa razy. Wieczorem przy namiocie rozbieram przednie koło jeszcze raz i bardzo dokładnie oklejam oponę oraz łatam przebitą dętkę. Ciekawe czy wytrzyma do rana.

Zdjęcia z wyjazdu Pomorze 2012

Skutki nocnej nawałnicy jaka przeszła w tym rejonie © ketoketo





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!