Info

avatar Blog rowerowy prowadzi Keto z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 169749.72 km Jeżdżę z prędkością średnią 25.73 km/h Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
76.78 km
03:32 h 21.73 km/h:
Maks. pr.:31.09 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:319 m
Kalorie: 1505 kcal

Błonie k. Warszawy - gminobranie

Czwartek, 9 czerwca 2011 · dodano: 09.06.2011 | Komentarze 3

Trasa: Błonie - Leszno - Stare Babice - Hornówek - Lipków - Stare Babice - Ożarów Mazowiecki - Piastów - Pruszków - Brwinów - Podkowa Leśna - Milanówek - Żuków - Czubin - Błonie

Trasę dzisiejszego gminobrania rozpoczynam w Błoniu koło Warszawy. Jest bardzo duży ruch, zwłaszcza ciężarówek iż wielkim trudem wydostaję się na boczną drogę do Leszna. Jadąc wokół zabudowań nawet nie czułem wiatru. Odczułem go za to kiedy wyjechałem na otwarte przestrzenie pól. Wokół rosną same warzywa. Pola kapusty, brokułów, kalafiorów, marchwi itp. Ciągną się w nieskończoność. Na ciekawostkę natykam się w Ożarowie Mazowieckim. W samym mieście pośród bloków na osiedlu znalazłem pokaźne pole kapusty z trzech stron otoczone blokami ! Dosłownie miasto na wsi.
Od Leszna wreszcie wiatr mam w plecy. Kiedy wjeżdżam do kolejnych gmin typu Ożarów Mazowiecki, Pruszków, Brwinów, Milanówek jazda przestaje mi się podobać. O tej porze, po południu trafiłem oczywiście na gigantyczne korki w tych miastach. Zapewne ludzie wracają z pracy do domów. Dodatkowo wszędzie sygnalizacja świetlna pogarsza tylko sprawę. Jazda staje się bardzo rwana i momentami niebezpieczna dzięki samochodom wyprzedzającym mnie dosłownie „na gazetę”. Od Brwinowa pogoda wyraźnie się pogarsza. Wiatr nasila się i robi się chłodno, temperatura spada do 13 stopni Celsjusza. Zaczyna też mocno padać i w takim deszczu jadę po kolejne gminy. Mijam odcinek budowy autostrady. Na ulicy wszędzie pełno błota, a rower jest do gruntownego mycia, podobnie jak i ja. Motywacja do dalszej jazdy spada z czasem do zera. Dlatego też odpuszczam sobie zaliczenie ostatniej zaplanowanej gminy – Grodzisk Mazowiecki. Z Milanówka bocznymi drogami kieruję się do Błonia. Po drodze na koniec wycieczki łapie mnie jeszcze oberwanie chmury. Ale jest mi już wszystko jedno.
Podsumowując, wyjazd był udany pod względem zebranych gmin, ale jazda do przyjemnych nie należała. Głównie za sprawą dużego natężenia ruchu oraz fatalnego wręcz stanu nawierzchni na większości dróg, jakie dzisiaj przejechałem. Zarwane pobocza, dziury na pół metra i większe. Nawet pokruszony asfalt, który był rozrzucany przez koła samochodów po całej jezdni. Bliskie okolice stolicy, a drogi takie, że … lepiej nie mówić. O niebo lepsza nawierzchnia jest na głębokiej polskiej wsi.

Zaliczone gminy – 10

Kościół w gminie Stare Babice © ketoketo





Komentarze
przemekturysta
| 21:30 niedziela, 31 lipca 2011 | linkuj Nie przepadam za Warszawą, zdecydowanie wolę Kraków. A z tego co mi wiadomo, tamtejsze czyli krakowskie okolice zdecydowanie są lepsze do rowerowania.
Keto
| 17:53 poniedziałek, 13 czerwca 2011 | linkuj Jak dla mnie bliskie okolice W-wy na rower odpadają. Ja inaczej sobie wyobrażam rowerowanie turystyczne. Ale to tylko moje zdanie, bo zaraz mnie "Warszawka" zlinczuje.
jarmik
| 07:11 poniedziałek, 13 czerwca 2011 | linkuj Wspaniałe można by rzec triduum rowerowe. Jak suszyłeś mokre rzeczy? Chyba nie w fiordzie??Czyli okolice stolicy do przyjaznych cyklistom nie należą. Dobrze że ktoś to sprawdził. :) Brawo za samozaparcie i pomysł na wycieczkę.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!