Info

avatar Blog rowerowy prowadzi Keto z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 169287.28 km Jeżdżę z prędkością średnią 25.73 km/h Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
120.26 km
07:05 h 16.98 km/h:
Maks. pr.:33.64 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

TransBoriada - Dzień Pierwszy

Sobota, 5 czerwca 2010 · dodano: 06.06.2010 | Komentarze 4

Data wyjazdu: 3 czerwiec - czwartek
Trasa: Bydgoszcz - Osielsko - Żołędowo - Nekla - Suponin - Wudzyn - Serock - Małe Łąkie - Lubiewo - Bysław - Cekcyn - Małe Gacno - Lińsk - Śliwice - Lipowa - Mosna - Czersk - Łubna - Kamionka - Przyjaźnia - Gotelp - Odry - Wojtal

TransBoriada czyli trzydniowa wycieczka po Borach Tucholskich.
Pogoda w dniu wyjazdu nie wróżyła nic dobrego. Od samego rana padał deszcz, który ustał dosłownie w momencie wystawienia Globa przed domem.
Glob w oczekiwaniu na wyjazd © ketoketo

Brak deszczu i wysoka temperatura napawały optymizmem do szybkiego rozpoczęcia trasy. Wyjazd zaplanowałem wspólnie z Jarkiem-bikerem z którym "zrobiłem" już niejeden wypad. Od samego początku droga przebiegała bardzo sprawnie. Jednak osiągane prędkości to już nie to samo co jazda rowerem "na pusto". Początkowo trzeba było się przyzwyczaić do wagi całego zestawu, który po rozpędzeniu szedł jak burza. Droga wiodła nas asfaltami w samym sercu borów, gdzie ruch samochodowy praktycznie nie istniał. Wszędzie cisza, spokój i odgłosy natury.

Gotowy do drogi © ketoketo

Po całodziennym kręceniu leśnymi asfaltami trzeba było poszukać miejsca na nocleg. Długo nie musieliśmy szukać. Zaraz za miejscowością Odry - tuż przy cmentarzysku Kamiennych Kręgów Gotów, znaleźliśmy uroczą polankę w lesie, gdzie stanęły nasze namioty.

Po całym dniu bikowania czas na odpoczynek © ketoketo


Utracone siły włożone w pedałowanie musieliśmy zregenerować własnoręcznie przygotowanym posiłkiem. Po tylu godzinach kręcenia makaron z sosem bolońskim i klopsikami smakuje lepiej niż najlepsze danie w restauracji !!!

Po ponad 120 km koniecznie trzeba się wzmocnić © ketoketo


Typowe jedzenie bikera © ketoketo


Zanim położyliśmy się spać jeszcze rzut oka na mapę co do dalszej trasy na jutrzejszy dzień. Założenie było takie, że z takim bagażem jedziemy tylko szosą. Ale plany to jedno a życie nazajutrz zweryfikowało teorię.

Po kolacji plany na dalszą, jutrzejszą trasę. © ketoketo


Więcej foto na
TransBoriada


Komentarze
UncleLion
| 10:54 poniedziałek, 14 czerwca 2010 | linkuj w sumie kolejność aż tak ważna nie jest:) grunt że wyjazd udany...i że Żubry spotkaliście!
Keto | 10:44 poniedziałek, 14 czerwca 2010 | linkuj Wpisałem w takiej kolejności aby lepiej czytało się relację po kolei. Następne będą już w takiej kolejności jak przewiduje wpisywanie w bikestats.
UncleLion
| 09:03 poniedziałek, 14 czerwca 2010 | linkuj hej. chyba kolejność dni odwrotnie wpisałeś:)
Jarmik | 19:39 niedziela, 6 czerwca 2010 | linkuj Piękny bike na tle stylowego płotu.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!